podatek od zbiórek

Podatek od zbiórek, czyli nowa afera w polskim rządzie

Polski rząd poszukuje pieniędzy. Przykładem może być informacja, że od zbiórek na różne cele zapłacić trzeba będzie podatek. Prasowe artykuły na ten temat wywołały oburzenie internautów. Zbiórki charytatywne zakładane są na różnorodne, szczytne cele, dlatego też ich opodatkowanie jest dość ryzykownym krokiem.

Zdecydowanie warto poszukać innych sposobów na budżetowe niedobory niż sięganie po pieniądze osób poszkodowanych przez los czy cierpiących na ciężkie choroby, po wypadkach, itp. Jednak pieniądze ze zbiórek charytatywnych są dość łatwe do zebrania i stąd pomysł rządu na nowy podatek. Pomysł, który rodzi emocje i jest co najmniej nietrafionym pomysłem. 

Od kiedy podatek od zbiórek?

Podatek od zbiórek ma być wprowadzony od 1 lipca 2023 roku i będzie obowiązywał beneficjentów, którzy zbiorą ponad 54 180 złotych. Zmiana jest niekorzystna, a podatek wyniesie 20 procent. Przepis ten dotknie osoby, które zbierają pieniądze np. na drogie leczenie, operacje, potrzebują pomocy oraz wsparcia. Dlaczego osoby dotknięte różnymi problemami mają płacić tak wysoki podatek? Można się domyślać, że zmiana przepisów wynika z konieczności szukania pieniędzy wszędzie. Nawet w zbiórkach zakładanych przez ludzi na szczytne cele. 

Polacy chętnie wpłacają pieniądze na różne cele: ratowanie chorych zwierząt, pomoc ofiarom wypadków, specjalistyczne leczenie, wsparcie osób, które ucierpiały w wyniku pożaru, wypadku czy innych tragedii. 

Zrzutki dają pomoc oraz nadzieję

Zbiórki funduszy prowadzone w Internecie wpisały się już w krajobraz polskiego życia społecznego. Stały się nieocenionym wsparciem. Trudno zrozumieć, dlaczego właśnie po te pieniądze zdecydował się sięgać polski rząd, oburzając społeczeństwo i doprowadzając do debaty w mediach oraz wśród osób, które dzięki zbiórkom próbują ratować życie własnych dzieci czy innych bliskich osób. Obecnie obowiązujące przepisy nie wymagają stosowania żadnych podatków. Państwo często odmawia finansowania drogiego leczenia, a jednocześnie stara się zabrać część kwoty zgromadzonej w sposób legalny podczas internetowych zbiórek. Dawno żadna decyzja nie wywołała takiego oburzenia i nie stała się podstawą debaty społecznej.

Podatek od zbiórek – przepis nie wejdzie w życie

Jeśli kwota darowizny od jednej osoby nie przekroczy 5 308 zł to obecnie nie ma potrzeby płacenia podatku. Premier uspokaja, ale mimo to niepewność i niezadowolenie są duże. Co ciekawe wprowadzono także podatek od weselnych kopert. Pieniądze zbierane na wesele od dawna były na celowniku służb skarbowych. Planowano nawet odwiedzanie weselnych imprez oraz sprawdzanie ile dokładnie zebrała dana para młoda na wesele. Wszystko wskazuje na to, że od lipca 2023 roku podatek zapłacą wszystkie osoby, które zebrały pieniądze podczas finansowych zbiórek od wielu darczyńców, a nie tylko otrzymały więcej niż 5 308 złotych od jednego ofiarodawcy.

Fiskus jest pazerny – takie opinie już się pojawiły. Państwo potrzebuje pieniędzy i szuka ich wszędzie – o tym też mówi się coraz częściej. Pomysł podatku wyszedł od PiS, ale poparł go też Sejm. Zdecydowanie będzie to rewolucja w finansowaniu leczenia osób i zwierząt, która nie spodoba się żadnej osobie, która korzysta z takiego wsparcia. Jeśli państwo nie finansuje nowoczesnych procedur medycznych to przynajmniej nie powinna utrudniać zbiórki pieniędzy osobom, które z takiego leczenia korzystają. Jeśli komuś spłonie dom i dzięki zbiórce pozyska pieniądze na finansowanie budowy nowego domu to pobranie podatku wydaje się kontrowersyjne i niemoralne. Prawdopodobnie największe podatki płacić będzie Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy Jerzego Owsiaka, która zbiera setki tysięcy złotych podczas internetowych zbiórek. Czy wprowadzenie nowych podatków to nieudolna próba poszukiwana pieniędzy, by załatać brak funduszy z Unii Europejskiej?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *