W czwartek komisja Europejska wstrzymała się od akceptacji krajowego planu odbudowy. Występujące w polskim sądownictwie bezprawie jest tego powodem. Dodatkowo obecnie szuka się rozwiązania, w którym Polska dostanie obiecaną kwotę, lecz z pominięciem władzy naszego kraju. Według specjalistów z Brukseli żaden obywatel danego Państwa nie może być poszkodowany tylko i wyłącznie dlatego, że ich partia rządząca nie umie podejmować ważnych, znaczących decyzji. Jest to jedna z niepotrzebnych i przedłużających ważną decyzję sytuacja. Jednak co się stanie w momencie, kiedy oficjalnie decyzja o przyznaniu Polsce dofinansowania zostanie odrzucona? Zapytani o to zostali Ci najważniejsi, czyli samorządowcy.
Samorządy i ich bezsensowna walka a brak środków
W momencie, kiedy to na Polskie regiony spadłaby odpowiedzialność zarządzania unijnym funduszem to patrząc na ich zaangażowanie dałyby sobie doskonale z tym rade, gdyż na stołkach w takich miejscach znajdują się wykwalifikowane osoby z długim i bogatym doświadczeniem. Jednak w obecnej sytuacji istniejące instrumenty prawne nie dają nam możliwości przyznania samorządom dofinansowania z funduszu unijnego. Oznacza to, że jedyna możliwość na zebranie określonej sumy pieniędzy to podnoszenie opłat w danych regionach. Da się wywnioskować z obecnej sytuacji, która ma miejsce w Polsce, że to właśnie rząd PiS bacznie strzeże swojej dominującej pozycji przy podziale środków. Można było to zauważyć podczas prac nad Krajowym Planem Odbudowy. Samorządy zgłosiły wtedy chęć zarządzania 27 tzw wiązkami projektowymi. Przy czym jedno województwo końcowo obsługiwało zaledwie trzy wiązki projektowe.
Unijne prawo, a fundusz krajowego planu odbudowy
Samorządy nie mogą zarządzać unijnymi funduszami przede wszystkim przez obowiązujące prawo unijne. Przeszkodą bez wątpienia jest tutaj brak możliwości zarządzania niektórymi programami unijnymi bezpośrednio z Brukseli. Należą do nich np. fundusze badawczo naukowe, czy program wartości obywatela. Programy te przebiegają pod postacią konkursu, który ogłaszany jest przez Brukselę. Następnie tak zwane granty wypłacane są beneficjentom. Urzędnicy unijni zaś mają do dyspozycji bardzo okrojony budżet, a fundusze strukturalne zostały tak zbudowane, że zarządzają nimi tylko i wyłącznie rządy centralne. Podobnie dzieje się z Krajowym Planem Odbudowy. To właśnie tutaj Państwa odgrywają kluczową rolę współpracując z Brukselą. Odpowiadają za wykonanie programu spełniając określone wymogi, lecz nie tylko dodatkowo również współfinansują go.
Brak środków unijnych – skutki
Może dojść do sytuacji, w której to bezradność osób znajdujących się w Brukseli będzie tak duża, że nie będziemy mogli liczyć na dostęp do unijnych funduszy, które nam się powinny należeć. Musimy się liczyć więc z opłakanymi dla naszego państwa skutkami. Zacznijmy na początek od partii rządzącej, jaką jest PiS. Wiemy, że ich rozdawnictwo w formie dofinansowań praktycznie na wszystko nie wpływa korzystnie na sytuację inflacyjną, która ma wpływ na inne ważne aspekty takie jak: problemy z pracą, wzrost cen itp. Czyli wprost z jednej strony mamy do czynienia z brakiem dostępu do środków unijnych z drugiej zaś ze złym zarządzaniem w państwie Polskim zadłużając go i dążąc do pogorszenia jakości życia obywateli.
W wyniku czego podejmowane są następujące decyzje: wzrost kwot, które musimy uregulować w formie określonych podatków, wzrost rat kredytów, brak funduszy na rozwój gospodarki kraju, przez co mamy styczność z brakiem produktów, a jeśli już gdzieś jesteśmy w stanie pozyskać daną rzecz to musimy zapłacić za nią i to nie małą kwotę. Co na to samorządy? Instytucje te zmuszone będą do sytuacji, w których to mieszkańcy danego regionu będą pełnić rolę tak zwanych sponsorów. Bowiem organizowane są zbiórki na określone cele np. skarbonka znajdująca się na rynku w Krakowie. Również uzbierane kwoty z imprez, którymi są koncerty, cyrk, siatkówka, piłka ręczna itp., które pochodzą ze sprzedaży biletów przeznaczane są na rozwój danego miasta.
Jeden komentarz do “Brak środków z UE – co stanie się gdy zabraknie pieniędzy?”